I zwyczajnie dobry film, scenariusz, dialogi, muzyka. Dwie godziny, ale cały czas trzyma w napięciu. Nie wiem skąd taka niska ocena.
Napisałeś F&F czy faktycznie chcesz dyskusji na ten temat? Wchodzę na forum, a tam kolejne wątki pod moim "Dobry film akcji z przesłaniem", "Bardzo dobry film!", "troche za niska ocena"...
Akcja to nie tylko wybuchy i strzelaniny. To także walki wręcz, pościgi, skoki, skradania się i unikanie niebezpieczeństw, intrygi i inwigilacja, walki psychiczne, wypady w nieznane, wyścigi,...
Najpierw zdefiniuj swój termin ;-)
Pewnie przez ostatnie 30 minut, które skutecznie zabity ten film swoimi absurdami. Strzelanie do siebie z paru metrów z marnym skutkiem, auto z plandeka szybsze niż terenówka, armia hammerow znikąd, "pancerna terenówka po otrzymaniu "strzała" z wyrzutni niszczącej czołgi itd itp. twórcy niestety położyli ten film.
Dokładnie to samo wrażenie, film spoko ale te ostatnie 20 minut to absurd i bezsensowne zachowania bohaterów.
oj tam, tak samo armia hammerów znikąd, jak samolot pośrodku pustkowia. Pakol przecież kazał koncentrować się siłom afganu przy bazie wcześniej. Plandeka czy piickup co za różnica, liczy się co pod machą, jakoś nikomu nie przeszkadzał facet na 2kółkowym plastiku w pustynnych warunkach przez pół filmu :D
oj tam, tak samo armia hammerów znikąd, jak samolot pośrodku pustkowia. Pakol przecież kazał koncentrować się siłom afganu przy bazie wcześniej. Plandeka czy piickup co za różnica, liczy się co pod machą, jakoś nikomu nie przeszkadzał facet na 2kółkowym plastiku w pustynnych warunkach przez pół filmu :D
oj tam, tak samo armia hammerów znikąd, jak samolot pośrodku pustkowia. Pakol przecież kazał koncentrować się siłom afganu przy bazie wcześniej. Plandeka czy piickup co za różnica, liczy się co pod machą, jakoś nikomu nie przeszkadzał facet na 2kółkowym plastiku w pustynnych warunkach przez pół filmu :D
Niska ocena wzięła się stąd, że na Filmwebie publikują swoje ,,przemyślenia zawodowe" wyjątkowo niscy ludzie. I nie mówię tu o ich wzroście. Bardziej o ich mózgu. To typki i typiary, do których w pewnym momencie życia dotarło, że raczej w żadnej dziedzinie nigdy i niczego nie osiągną, więc postanowili sobie tutaj poujadać. I ujadają! - ci fachowcy od tylu boleści, że aż mi w gaciach trzeszczy, kiedy ich widzę, słucham i czytam. Pozdrawiam! - Facet, Który Kocha Kino